Eggie
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:25, 30 Sie 2007 Temat postu: HMS 2- recenzja :) (enjoy :)) |
|
|
Witam wszystkich
No więc ja jestem po
Wszyscy znamy fabułę, więc nie będę sie nad nią rozwodzić....
Subiektywnie powiem, ze kocham HSM za te piosenki, atmosferę i Lucasa Grabeela Tak jest i tym razem
Zaczyna się od piosenki "What time is it?" i to jest jedyna scena gdzie pojawia się Mrs Darbus. Ludzie tańczą, etc po czym kończy się piosenka i Troy daje Gabi naszyjnik z literą T ( jak oryginalnie ) i opowiada jej, jak to bedą do kina chodzić i muzyki słuchać w te wakacje.. G prawi banały, jak to lato musi zapamiętac, bo nigdy nie była przez całe lato w jednym miejscu...
I wychodzą na jaw skrywane ambicje Troya. Bo to co miało mu zapewnić stypendium w 1 części to tylko wierzchołek góry lodowej. Tak naprawdę musi dostac stypendium, go krucho u niego z kasą...
Wielka niekonsekwencjaisę objawia w zachowaniu Sharpay, gdy gada z Ryanem, jak to pojadę do Country Clubu na wakacje. W 1 części widać wyraźnie, że Troy ją wkurza (oprócz tego pierwszej "Papatki ") i ma gdzieś koszykówkę, w drugiej koniecznie chce go zdobyć. Więc załatwia mu robotę w tym ośrodku, a on przyprowadza wszystkich oczywiście
Kelsi gra w bare na pianinie, Gabi zostaje ratownikiem, Taylor ma wszystko pod kontrolą, a reszta siedzi w kuchni lub obsługuje gości.
Ale ponieważ S nie pozwoli, by ta sielanka trwała (T i G na pikniku, po kryjomu się kąpią w basenie, etc..) zmusza kierownika ośrodka Fultona, by gnębił Gabi a sama bierze Troya do rodziców, którzy mu mało co stypendium nie załatwią, awansuje na trenera golfistów (i zaczyna flirtować z S), gra z jakimiś druzynami sławnymi w kosza, zapominając o Gabi i swoich kumplach... Chad jest wkurzony.
W międzyczasie S wymyśla, że piosenkę (You are....), którą Kelsi napisała dla T i G, zaśpiewa ona sama i T (w wersji tragicznie rockowej...). I wyrzuca z zespoły Ryana, który zaczyna się łamać. Gabi i Taylor zaczepiają go po tym, jak zostaje wyrzucowy przez siostrę i po tym, jak Troy ich zostawia dla tamtej druzyny. Zabierają go na mecz bejsbolu i okazuje się, że on umie grać ( piosenka, I don't dance). Wszyscy się zgadzają, żeby to on nauczył ich układu, który mogliby zaprezentowac na konkursie talentów. Tylko że S się dowiaduje i zabrania obsłudze uczestniczyć w konkursie...
I tu następuje piękna scena, gdy Ryan i Gabi zaczynają tańczyć i sie wygłupiac i T ich przyłapuje!!! Gabi i Ryan jako para- marzenie. Dużo lepiej pasują!!!!
I piosenka "I gotta go...".
Troy przeprasza wszystkich, rezygnuje z awansu, ale obiecał wystapić z S na konkursie. Więc mówi, że tylko wtedy, gdy innni tez wystapią i ona się zgadza. Kelsi daje mu piosenkę Everyday, bo niby S ją zmieniła w ostatnim momencie... I on wychodzi, zaczyna spiewać, a tu Gabi... No i na końcu wszyscy wychodzą, łącznie z Ryanem i S i spiewają. A potem w S sie odzywa człowieczeństwo i główna nagroda przypada jej bratu. Cute...
Teraz to naprawdę jest musical. Same piosenki, dużo gadania to nie ma Jedna piosenka po drugiej...
Ale ściezki są dużo lepsze niż w 1 filmie Chyba przyznacie Oczywiście, jak to mają w zwyczaju, Everyday, najgorsza piosenka, jest kulminacyjną...
Zac przez większość filmu jest debilem, nazwijmy go po imieniu Gra takiego wiesniaka strasznego. Ale lepiej mu w tej fryzurze. Irytuje mnie też jak sie wczuwa w czasie piosenek... Nie jest moim ulubiencem.
Vanessa jest słodziutka az do mdłości... jej to nigdy nie lubiłam, ma najgorszy głos ze wszystkich niestety...
Lucas - kocham faceta!!!! Wszystko kręci sie wokół niego w filmie - super!!!!
Ashley była ok Wyglądała jak Paris Hilton.
Corbin i Monique też ok - tylko Corbin nie umie spiewac , niestety... Zac i Lucas mają najlepsze głosy.
Dużo czasu było z postaciami drugoplanowymi, więcej niz w 1 cześci. To dobrze
Tak, Zac i V się całują na końcu
Jakbyście chcieli jeszcze coś wiedziec, to pytajcie Odpowiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|